wtorek, 30 lipca 2013

AZTEC!

Dzisiaj pościk na temat moich aktualnych paznokci, mianowicie gości na nich wzór aztecki. 







Niesamowicie upodobałam sobie ten motyw, oczarował mnie! Postanowiłam odtworzyć go na moich pazurkach. Robiłam go pierwszy raz, dlatego skorzystałam z pomocy i odnazałam w internecie kilka ciekawych propozycji pomalowania paznokci w tym stylu.

Oto efekt mojej pracy :

Jestem baaardzo zadowolona! *.* Jestem pewna, że od teraz tenże wzór będzie często gościł na moich paznokciach :))


Wykonanie jest proste. Wybieramy ulubione kolory lakierów do paznokci i tworzymy ombre.
PORADA nr1
Bardzo ważne jest aby lakier bazowy, który nałożysz jako pierwszy dokładnie wysechł. W innym przypadku robiąc ombre wszystko się rozmarze i nie uzyskamy porządanego efektu :(

Kiedy ombre juz będzie gotowe, a lakier wyschnie mozemy zabrać się do malowania wzorów. Jak już wcześniej wspomniałam znalazłam w internecie zdjęcia, na którcyh bazowałam.

PORADA nr2
Do rysowania wzorów potrzebujemy baaardzo precyzyjnego pędzelka. Według mnie stadardowe lakiery do zdobień z cienkim pędzelkiem sobie nie poradzą. Dlatego ja wykorzystałam pędzelek od eyelinera, kóry się skończył. GENIALNIE sobie poradził. Bardzo precyzyjnie mogłam namalować każdą linie! :)) Ważne jest, aby potem go dokładnie wyczyścić by móc go wykorzystać ponownie w innym razie pędzelek będzie do wyrzucenia.

Do stworzenia tych paznokci wykorzystałam 13 lakierów, które połączyłam tak aby mógł powstać motyw ombre :)
Po pierwsze nałożyłam odżywkę EVELINE 8w1.

1. essence color&go nr 128 + qm nr 130
2. rimmel 60 seconds nr 260 + lovely nr 97
3. golden rose nr 323 + safari
4. cr nr 4 + rimmel 60 seconds nr 825
5. h&m :get a rose 4 me" + rimmel 60 seconds nr 260
wzory - wibo
+ lakier bezbarwny z h&m

A wy lubiecie ten motyw? A może macie swoje ulubione motywy, które często goszczą na waszych pazurkach? :))






INSPIRACJE 

















do uslyszenia kochane :*

piątek, 5 lipca 2013

Mój pierwszy raz....

Po raz pierwszy raz pokaże 


                                             < Wam moje paznokcie :D>


Dość nietypowy mani ;) ale jest :)
Do pełnego  krycia potrzebowałam 3 warstw ;) ale bardzo szybko warstwy schły ;) Więc całe moje "malowanie" trwało mniej więcej 20 minut 



Paznokcie w świetle sztucznym (tu najładniej widać efekt)
                                       


                                                 Paznokcie przy zmierzchu ;)


                            Użyłam : lakieru z H&M "Into the wild" i "fluo top coat" z Wibo
                                         


                                         Pozdrawiam ;) i proszę o wyrozumiałość 
  

Och mylą mi się te dni tygodnia
już PIĄTEK
za szybko mijają te wakacje

środa, 3 lipca 2013

Inglot :)

Wakacje :)
hmmm ja już po wyjeździe ;) po relaxie :)
Teraz zostaje tylko laba ;) i 27 pozycji do przeczytania by dobrze przygotować się do matury ;)
Ale na szczęście więcej czasu dla bloga, dla kosmetyków ;)

Dziś chciała bym przedstawić podkład idealny na lato :)




Inglot, Cream Foundation (Podkład równoważący)

Co mówi producent?

Ten unikalny system funkcjonuje dzięki podwójnemu układowi sferoidalnych polisilikonów i krzemionki w matrycy pielęgnujących estrów i przyjaznych dla skóry polimerów. Zawiera naturalne filtry UV.



Skład?

 water, cyclopentasiloxane, polysilicone-11, ethylhexyl hydroxystearate, talc, mica, glycerol cocoate/citrate/lactate, titanium dioxide, PEG-10 methyl ester dimethicone, isododecane, isobutylmethacrylate/hydroxypropyl dimethiconylpropylacrylates copolymer, phenyl trimethicone, sodium chloride, PPG-51/SMDI copolymer, propylene glycol, diazolidinyl urea, methylparaben, propylparaben, silica, disteardimonium hectorite, sorbitan sesquioleate, boron nitride, dimethicone, zinc oxide, triethoxycaprylylsilane, fragrance, iron oxides, (CI 77491, CI 77492, CI 77499), [+/- (may contain): red 40 (CI 16035), yellow 5 al lake (CI 19140)].




Moja opinia ;)

Na mojej skórze normalnej spisuje się idealnie. Nie podkreśla suchych skórek w strefie T. Nie potrzebuje dużego krycia :) a on pięknie wyrównuje koloryt skóry zakrywając czerwone policzki :) Daje dość naturalny efekt , zdrowej buzi. Zawiera filtry UV, jest lato więc to ważne Wytrzymuje na twarzy co najmniej 7 h bez poprawek :) a minusy hmmm OPAKOWANIE nooo hmmm wizualnie jest na prawdę spoko :) minimalistyczne ;) ale za NIC praktyczne :( ciężko wydobywać pod koniec produkt ;)

Ja posiadam kolorek nr.26 ;) Idealny dla jasnej karnacji ;)








        Więc polecam ;) szczególnie na lato :) 

and holidays.....

poniedziałek, 1 lipca 2013

Lato 2013!

Wielkie Wyprzedaże trwają ! 

Lato lato ! Wakacje już trwają,
i trzeba się na nie zaopatrzyć :) 




Mohito 7.06
Home&You 13.06
New Yorker 15.06
House 14.06
Cropp 14.06
House 14.06
The Body Shop 14.06
Reserved 19.06
Orsay 15.06
Triumph 17.06
H&M 20.06
Massimo Dutti 20.06 
Mango 21.06
ZARA 21.06
Stradivarius 21.06
Pull&Bear 21.06
Bershka 26.06
Calzedonia 27.06


Nie mogę ukryć, że i ja kupiłam kilka rzeczy :> 
Przeceny są na prawdę fajne, więc warto!
Później pokaże Wam co kupiłam,jak tylko naprawię aparat <3 




Lato 2013 !
Zapowiada się ciekawie <3

niedziela, 19 maja 2013

Wracamy ;)

Po dość długich problemach z laptopem wracam ;D
Dziś długi spacer po Parku Bródnowskim :)
Najpiękniejszy park w Warszawie 
I dość spokojnie i mam nadzieje, że ciekawie ;)
Będą recenzje produktów z BingoSPA oraz z firmy Joanna 

Na pierwszy rzut lecą produkty z BingoSpa i tak całościowo powiem że :
- przy przesyłce szampon się rozlał :( więc słabo gdyż etykietki są papierowe i cała się pobrudziła :( oraz koperta była przemoknięta :(
- opakowania są dość sztywne, ale raczej mi to nie przeszkadzało :)
-korki po paru użyciach są zmasakrowane są bardzo elastyczne 
-mało informacji na buteleczce 

a teraz po kolei

Szampon borowinowy i 7 ziół

                                                       producent


Szampon borowinowy BingoSpa wzbogacony specjalnie dobraną kompozycja siedmiu naturalnych ekstraktów ziołowych: z rozmarynu, szałwii, nasturcji, łopianu,cytryny, sosny, rukwii,.
Wzmacniają one cebulki włosowe, działają tonizująco. Szampon powoduje, że włosy odzyskują sprężystość, elastyczność i puszystość oraz mniej się przetłuszczają.


                                           Moja opinia
Dla mnie szampon powinien dobrze myć włosy gdyż nie wierze ich w cuda uzdrowicielskie. Dobrze się pienił, ładnie pachniał 
mył dobrze ale strasznie plątał włosy a przy moich kręconych dość (bardzo bardzo) trudnych włosach ciężka sprawa, ale po użyciu odżywki jest ok ;) 
także 3/5 
bez szału ale nie jest zły i radził sobie :)




Kolagenowe serum do mycia włosów

  
                                  Producent 

Rekonstruujące i nawilżające serum do mycia włosów. Skuteczne, bo bogate w kolagen, który wspomaga proces odbudowy włókna włosa. Kolagen jest białkiem o bardzo podobnej budowie do białek tworzących strukturę włosa. Dzieki temu tworzy cieniutki film ochronn na powierzchni włosów, który zwiększa zatrzymanie wilgoci i jednocześnie chroni włosy przed wnikaniem szkodliwych substancji z otoczenia przywracając włosom jędrność, elastyczność i miękkość w dotyku. 


                     Moja opinia
buteleczka mała ale starcza na bardzo długo gdyż konsystencja jest dość gęsta ale przyjemna w użyciu, po użyciu włosy są szorstkie ale po użyciu jedwabiu bardzo ładnie wyglądają i wytrzymują bardzo długo bez przetłuszczania zapach taki dość mydlany a kolor mleczka :)
4/5 :)



Kolagenowe mleczko do ciała


                        Producent 
Delikatne, szybko wchłaniające się mleczko kolagenowe do ciała, dzięki lekkiej konsystencji i wyjątkowo aktywnym składnikom, poprawia kondycję skóry, zapewnia jej piękny i atrakcyjny wygląd. 
Wyciąg z aloesu i lnu zapewnia intensywnie nawilżenie skóry, łagodzi podrażnienia i zapobiega wysuszaniu naskórka. Witamina E neutralizuje wolne rodniki i opóźnia proces starzenia się skóry.
Mleczko doskonale się rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Dyskretnie przyjemny zapach pozostawiony na skórze zwiększa uczucie pewności siebie i świadomości swojego ciała.

                      Moja opinia
Hmmm dobrze się pieni ale nie za bardzo mi odpowiada mi jego zapach bardziej wole zapachy owocowe
Nie podrażnia i nie wysusza skóry ;) ale pozostanę przy owocówkach ;)
3/5



A teraz Joanna i  Naturia Body, Peelingujący żel pod prysznic 
                   
producent
Żel peelingujący pod prysznic o świeżym, owocowym zapachu. Pozwala odprężyć i oczyścić ciało. Specjalnie opracowana receptura zawiera drobinki złuszczające martwy naskórek. Kosmetyk nie zawiera parabenów.
Żel peelingujący dostępny w wariantach: algi morskie, limonka, imbir, zielona herbata i arbuz.
Ja posiadałam wersje Imbirową :)

             Moja opinia

Produkt pięknie pachnie, ścierak jest drobny ale taki właśnie mi odpowiada:)
Jest spory ma 300 ml a przy tym tani 5-7 zł konsystencja odpowiednia
a opakowanie praktyczne :) skład przyzwoity zastrzeżeń brak :)
5/5


                                        Ostatni raz w tej fryzurce fryzurze :)


Mamy nadzieje że się powiedzie :D trzymajcie kciuki :)
Dobranoc kochane :*


sobota, 30 marca 2013

Lakierowe love!

Witajcie! Już jakiś czas temu miałam opisać mojego ulubieńca, ale nigdy nie było czasu. A dzisiaj po baaaardzo pracowitym przedświątecznym dniu znalazłam chwilkę, którą postanowiłam Wam poświęcić.

Zacznę od stanu moich paznokci. Jest z nimi coraz lepiej! :)) Powoli przestają się łamać i rozdwajać. Nie stosowałam żadnej kuracji, a odżywkę evelina 8w1 stosowałam tylko przez dwa dni, czyżby to jej zasługa? Po raz pierwszy zmieniłam kształt moich paznokci, od zawsze podobały mi się prostokątne, ale przyszedł czas na zmiany. Ponad tydzień temu gdy złamały mi się dwa paznokcie na raz miałam dwa wyjścia- spiłować je na krótko albo na okrągło. Jasne, że wybrałam drugą opcję. Ciężko mi było się przyzwyczaić, ale po jakimś czasie bardzo mi się spodobały! Po za tym takie paznokcie są baaardzo modne.

Wracając do głównego tematu posta bardzo chciałabym Wam przestawić  numer jeden wśród kolekcji moich lakierów, produkt, który pokochałam i na długo pozostanie w moim sercu. A mowa o WIBO EXPRESS GROWTH nr.396.



-KOLOR
Pod nr.396 kryje się najpiękniejszy kolor NUDE pod słońcem. Aż ciężko opisać jest go słowami.  Kremowo-beżowy, cielisty odcień, odrobinę jaśniejszy od skóry. Delikatny, niesamowicie elegancki, dziewczęcy kolor. PRZEŚLICZNY! Bardzo przypadł mi do gustu. Ogromnym plusem dla mnie jest duży połysk, który uwielbiam.

-PĘDZELEK
Standardowy, wąski aplikator. Pozwala na perfekcyjne nakładanie produktu nie brudząc przy tym skórek.

-KRYCIE
Już dwie warstwy wystarczą, aby otrzymać kolor identyczny do koloru w buteleczce. Jednak czasami widać prześwity. Do otrzymania pełnego krycie idealne będą trzy warstwy. Należy uważać na konsystencje, szczególnie, gdy dopiero zakupiliśmy produkt, lakier jest rzadki. Z czasem gęstnieje, co jest jego minusem, ponieważ po jakimś czasie osiąga konsystencję gumy i nie daję się do użytku.

-TRWAŁOŚĆ
I kolejna rzecz, za którą go pokochałam. Bardzo trwały, na moich paznokciach utrzymuje się około 4-5 dni, oczywiście w tym czasie delikatnie ścierają się końcówki, ale ze względu na kolor jest to nie widoczne. Również większe odpryski ciężko wyłapać jest wzrokiem. Nawet kiedy wciągu dnia zdarzy się, że lakier emigruje z paznokcia, nie muszę się martwić, że wszyscy to zauważą.



-CENA
Około 5-6 zł, niestety nie pamiętam dokładnie :((


Podsumowując: to miłość mojego życia. Właśnie kupiłam druga buteleczkę i wiem, że nie ostatnią :))




A z okazji, że miałam chwilkę czasu i ogromną potrzebę spełnienia moich artystycznych zapędów, sięgnęłam po mój czarny lakier w mazaku i namalowałam na moich pazurkach finezyjne wzroki.






Co o tym myślicie? Mi baaaardzo podoba się efekt :))




Dzisiejszy wieczór spędzam z Kamilem Bednarkiem i jego muzyką









NAJPIĘKNIEJSZY EVER!
MUSZE GO MIEĆ!













I OCZYWIŚCIE POGODNYCH ŚWIĄT! :**